Dreamstorming Espresso 79

Jedyna motywacja, która faktycznie działa

Czyli jak dążyć do długoterminowych celów, a nie skupiać się na chwilowych przyjemnościach

Po co Ci ta grupa? Pamiętasz? Już raz próbowałaś i jak się to skończyło?! „

Lęk-Świrek skutecznie sabotował naciski Pauliny „zacznij pokazywać się w social mediach”.

Sama nie wiem… chcę przecież pisać, a to gadanie, mówienie jak ktoś ma żyć… to nie moja para rubinowych trzewików. 

Jednakże za każdym otulającym wygodą przyznaniem racji lękowym podszeptom „nie potrzebujesz tego”, gdzieś z brzucha przedzierał się szept „Czyżby?”.

Moja uszarpana staniem w rozkroku niedziałania głowa intuicyjnie wypluła pytanie: 

Nie chcesz tego zrobić, bo faktycznie tego nie czujesz, czy wygodniej jest po prostu tego nie zrobić?

Zatrzymując się w głębinach oczysk Prawdy dostrzegłam sedno sprawy.

Odsuwam pomysł panoszenia się po facebookowych salonach, bo się boję: „Co ludzie powiedzą?” „Czy tego ktoś będzie w ogóle słuchał?”, „A jak znów się rozmyślę po pół roku?”

Refleksja wyrwała z mego środka heroiczne postanowienie „Dobra spróbuję! Co mi tam.” 

Tym razem, żeby wytrwać w swych działaniach uraczyłam swą świadomość pytaniem „Po co mi ta grupa?” w celu dokopania się do najgłębiej schowanych motywów. 

Grzebałam, grzebałam. Pisałam. Gadałam. I jak to z tym szukaniem bywa…złapałam.

Głębokie DLACZEGO, które sukcesywnie z odcinak na odcinek mego internetowego show zdejmowało ze mnie lęk pokazywania się z swymi „mądrościami” na facebookowej grupie.

Padło zdanie aktywujące salwę motyli ekscytacji w brzuchu…

Chcę mieć grupę na facebooku, w której cotygodniowym gadaniem odnajdę temat mojej książki, którą tak cholernie mocno chcę napisać.”

To jedno wykonane z mego środka zdanie skutecznie wciskało guzik „rozpocznij transmisję live”. Bałam się? I to jak. Ale przypominając swej świadomości co mnie sadza co piątek w fotel, nie było opcji, żeby zrezygnować. 

Bo motywacja wewnętrzna to jedyna motywacja, która faktycznie działa. I to nie na krótką metę. 

Książka napisana. Grupowe życie nabiera rumieńców. 

Btw, Kochana jesteś z nami? Jeśli tak, dziękuję – dzięki Tobie odnalazłam to, po co przyszłam. W rewanżu chcę pomóc Tobie znaleźć co Twoje. 

No to, zaczynając od początku…

Dlaczego chcesz wciskać guzik „rozpocznij nowy biznes/ nowa Ja / projekt kowalstwo artystyczne/ vegge bistro/ ……(wiesz dobrze co tu wpisać)”?

Jakie jest Twoje najgłębsze dlaczego?

Dlaczego chcesz to robić pomimo niewygody, strachów, obaw i aktywnego wulkanu wiecznego ALE?

Pogadamy? Poszperamy?